Kiedy stłucze się ulubiony, wielki słój do robienia nalewek, to trzeba to sobie jakoś zadośćuczynić. Oprócz wspomnień została mi po słoju jedynie zakrętka i to ona stała się bazą "pamiątkowego" shadowbox'a o średnicy 10cm: pryśnięta - wewnątrz i z wierzchu - czarnym lakierem w spreju, wyłożona kawałkiem jutowej tkaniny i wypełniona papierowymi quillingowymi różyczkami, gałązką sztucznych borówek z jakiegoś starego bukietu i polakierowaną odbitką motywującego stempla Finnabair. Po podklejeniu okrągłym kawałkiem folii magnetycznej ta upcyklingowa ramka zmieniła się w olbrzymi magnes na lodówkę.
Very lovely display, it gives a good holiday feeling I love the pictures!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię magnesy na lodówkę, a ten jest oryginalny!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny magnes, piękne te różyczki.
OdpowiedzUsuń